niedziela, 5 lipca 2015

Rozdział 1

Sophia siedziała w swoim biurze i pracowała. Była bardzo skupiona na niej. Nagle usłyszała pukanie do drzwi, nim zdąrzyła odpowiedzieć do ciemnego pokoju ktoś wszedł. Sophi mimo, że było ciemno rozpoznała sylwetkę tego kogoś. Czy to możliwe by to był Bartosz? Czuła, że ktoś się jej przygląda. Zapaliło się światło i wtedy zobaczyła go już bardzo wyraźnie. Nie zmienił się prawie wogóle.
-Widzi pani która jest godzina?- powoli zaczął dochodzić do niej jego ciepły głos-martwiłem się o panią. Biuro jest puste, tylko pani została.
- Już jest tak późno?- mówiąc to spojrzała na zegarek, wskazywał godzinę 23- ach tak. Przez pracę straciłam rachubę czasu.
Czy dobrze usłyszała? Martwił się o nią? Nie dowierzała.
-Powinniśmy wracać, pani powinna -jego głos już nie był taki ciepły
-Poczekaj - zaczęła
-Coś się stało? - spytał i zmarszczył brwi.
-Nie, ale uważam, że powinniśmy się napić za twój powrót do pracy.
Bartek nic nie opowiedział. Podeszła do barku za biurkiem, przekręciła kluczyk i wyjęła dwa kieliszki i butelkę dobrego, czerwonego wina. Próbowała otworzyć ją, wtedy on podszedł, wyjął butelkę z jej rąk i otworzył ją. Napełnił oba kieliszki, ale sobie wlał mniej.
-Cieszę się, że wróciłeś do pracy. Twoje zdrowie- powiedziałam
-I twoje Sophi
Wypili po kieliszku wina, nawet nie zauważyła kiedy przypadkiem a może nie dotknął jej ręki. Poczuła bardzo przyjemny dreszcz...
*****

Rano Sophia obudziła się z dużym bólem głowy. Ile wczoraj wypiła? Jak się tu znalazła? Pytała sama siebie. Leżała w swoim łóżku, w swoim apartamencie. Zaczęło się  jej robić niedobrze. Usiadła na łóżku i dostrzegłam na stoliku nocnym karteczkę. Czę jej  ułożyło, gdy po odkryciu kołdry zobaczyła, że jest ubrana w to co wczoraj. Ale..... co się wczoraj stało? Co robiła? Jak się tu znalazła?  Pomału zaczęła sobie przypominać, że piła wino w swoim biurze przed północą....  z Bartkiem. Swoim nowym-starym pracownikiem. Ale co było dalej?...
**************************************
Cześć, tak jak obiecywałam daje pierwszy rozdział historii Sophi Granna. Nam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie wracali na mojego bloga. Bardzo się staram. Jeżeli macie do mnie jakieś rady, opinie piszcie w komentarzach. Jutro może też dodam, postaram się.  blog jest dla was. Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Świetnie się zaczyna :)
    dodaj kochana obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabyś pisać te zwroty w osobie trzeciej kursywą. W ten sposób oddzielisz narratora od głównej bohaterki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź :) Napewno to zastosuje. Pozdrawiam ^^

      Usuń