niedziela, 20 września 2015

Rozdział 16


-Już mnie nie kochasz? -Bartek zrobił smutną minę
-Kocham, ale potrafię jeździć autem. Nie mam pięciu lat.
-No dobrze -pocałował ją w czoło
Skierowali się do budynku. Gdy weszli od razy przywitali ich współpracownicy i przełożeni Sophii. Cieszyli się na jej widok, była świetna w tym co robi i nie chcieli jej stracić. Poszli dalej, do windy i pojechali na 7 piętro. Od razu na ich widok podbiegła do nich Wiktoria, sekretarka działowych.
-Jak dobrze, że jesteś. Bez ciebie dział upadał
-Mi też miło jest Ciebie widzieć -przytuliła ją
-A pan co tu robi? -spojrzała krytycznie na Bartka- Nie na zwolnieniu?
-Nie przyjechałem tu jako ochroniarz.
-Jak to?
-Przyjechał jako mój narzeczony -Sophi chwyciła Bartka za rękę
-Ojejku, gratulacje
I nagle cały dział się zbiegł. Wszyscy gratulowali, życzyli szczęścia, dawali rady. Nie było końca przytuleniom, uściskom. Gdy to się wreszcie skończyło Sophi położyła różową teczkę na swoim biurku i wzięła pomarańczową. Kierowała się to głównego holu, kiedy poczuła, że ktoś ją chwycił za rękę. Gwałtownie odwróciła się w tą stronę i ujrzała Krzyśka, swojego dobrego kolegę z pracy.
-Nie możesz za niego wyjść!
-A to niby czemu?
-Bo... bo-zmarszczył czoło - bo ja Cię kocham! Nie zauważyłaś tego?
Owszem Sophia zauważyła a raczej przyłapała Krzysztofa jak często się jej przypatrywał. Czasami dostawała prezenty od tajemniczego adoratora, ale nie podejrzewała, że to właśnie ON.
-Ale ja kocham Bartka!
Krzysztof posmutniał
-Ze mną będziesz bardziej szczęśliwa! -przyciągnął ją do siebie i w tej chwili w drzwiach stanął Bartek.


Jak tylko ich zobaczył to od razu zacisnął ręce w pięści
-Odczep się od niej! -szturchnął Krzyśka
-To ty się od niej odczep!
Zaczęli się okładać pięściami, całe piętro się zbiegło. Z boku mogło to wyglądać komicznie, jak by było wyjęte prosto z kreskówki, ale dla Sophii to był istny koszmar. Próbowała rozdzielić chłopaków, nie udało jej się to. Wiktoria wezwała ochronę, która ostatecznie rozdzieliła ich. Obydwaj byli nieco pokiereszowani. Sophia podbiegła do Bartka
-Zgłupiałeś?!
-Jesteś moja, rozumiesz? Nie pozwolę by ten bałwan mi Cię odebrał!
Gdy Krzysztof to usłyszał zamachnął się by uderzyć Bartosza w twarz, jednak uderzył Sophię. Ta się delikatnie zachwiała
-Jezu, Sophi przepraszam-Krzysiek próbował do niej podejść, ale Bartek go odepchnął
-Odsuń się od niej -objął ją ramieniem - Wszystko dobrze malutka?
-Tak, spokojnie. Nic się nie stało.
Krzysztof odszedł z smutnym wyrazem twarzy. Nie chciał uderzyć Sophii, to była kobieta, którą kocha a nie chce bić. W tym czasie Sophi wraz z Bartkiem wyszli z budynku trzymając się za ręce. W kilkanaście minut dojechali do domu.
-Nie przeszkodziłem wam?...
*******************************************************************************
Cześć! Z sondy już jasno widać, która piosenka wygrała ^^
Dziś bez dedykacji, ale mam nadzieję, że rozdział się podoba. Większość głosów była również za 'Poznaj bliżej Bohatera' więc zaraz się pojawi pierwsza część
Kto w niej będzie? Zaraz się dowiecie ;)
Chciałabym powiedzieć również osobą, które mimo iż nie wiedzą o co chodzi w moim blogu opowiadają głupstwa. Nie  chcecie, nie czytajcie. Nie musicie. Jeżeli macie jakieś pretensje do mnie to chce je usłyszeć prosto w twarz a nie być obgadywana za plecami. Musicie również wiedzieć, że powinniście się wstydzić za to zrobiliście bo to pokazało jak bardzo chamscy jesteście
Pozdrawiam
Laur_cia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz