niedziela, 13 września 2015

Rozdział 15


Z dedykacją dla Yaśmina De

Sophia przytuliła się do Bartka
-Wiesz, że bardzo Cię kocham?
-Wiem -uśmiechnął się- a ja Ciebie kocham jeszcze bardziej
-Będziesz się o to kłócił?
Pocałował ją w czoło jako odpowiedź. Jakby mógł zacałowałby ją na śmierć, nigdy nie puścił z swych ramion. Lecz to było nie możliwe. Przecież ona była redaktorką, nie mógł jej zamknąć w złotej klatce. Narazie jednak mógł ją trzymać w swych ramionach. Liczyło się teraz i to, że są razem
-Zobacz -wziął jej rękę i przyłożył do swojej- idealnie się splatają
-Jejku, kocham Cię! Muszę dzisiaj jechać do biura
-Jadę z tobą
-Nie możesz! Musisz odpoczywać!
-Nie ma mowy. Jestem twoim ochroniarzem
-Aktualnie na zwolnieniu lekarskim- pocałowała go, a raczej musnęła jego usta swoimi
-To jadę jako twój narzeczony. Od tego nie ma zwolnienia -wyszczerzył się
Nie wiedziała co odpowiedzieć. Miał rację. Mogła mu zabronić jechać jako ochroniarz, ale nie jako narzeczony, którym był. To było jego prawo. Przecież nie zerwie zaręczyn tylko dlatego by go uziemić w domu. Najchętniej zamknęłaby go w pokoju, a klucz wzięła ze sobą, wtedy byłaby pewna, że nic mu się nie stanie i jest bezpieczny. No, ale cóż, to nie ona nim żądziła. Skoro tak bardzo chciał to mógł z nią jechać, ale nie pozwoli mu na zbyt wiele . Szybko pojadą, załatwią coś i wrócą do domu. A później i tak podstępem zamknie go w pokoju i wypuści jak skończy robić obiad. To bardzo dobry pomysł według niej. Zamyśliła się
-Hej -z tego myślenia wyrwał ją jego głos- o czym myślisz?
-Hmn... chcę byś nauczył mnie strzelać z pistoletu
-Ej, nie przesadzasz, malutka ? -uniósł swoją brew
-Nie. Chcę umieć obsługiwać broń i tyle
-No dobrze. Pomyślę
Sophia pocałowała go czule w usta
-A teraz zgadzasz się?
-Ohhhhh, zgodzę się za jeszcze dwa takie całusy
Pocałowała go jeszcze dwa raz
-To kiedy zaczynamy?
Wybuchnął śmiechem
-Bardzo szybka jesteś. Jak wrócimy
Czyli nici z jej planów zamknięcia go w pokoju. No cóż. Nie da się mieć wszystkiego. Mogła negocjować z nim, ale po co. I tak będzie go miała na oku. 
**
Tuż po 11 wyszli z domu i skierowali się do auta. Bartek szedł w kierunku miejsca kierowcy, lecz Sophi go zatrzymała
-Nie będziesz prowadził
-A kto? Pies?
-Nie głuptasie. Ja -wyjęła mu klucze z dłoni- siadaj i zapnij pasy
Wsiedli do auta i ruszyli w kierunku miasta. Droga minęła całkiem spokojnie. Może nie całkiem, gdyż Bartek cały czas bawił się w nawigację i pouczał Sophii. 'Skręć w lewo, Hamuj!, Kierunkowskaz! Masz pierwszeństwo, Uważaj'
-Mogłam zostawić Cię w domu -powiedziała po zaparkowaniu auta pod budynkiem RiW......
********************************************************************************
Hejka! Taki całkiem wesoły rozdział dzisiaj. Ciekawi jak się skończy nauka strzelania z broni Sophii ? Musicie troszkę poczekać, ale wesoło będzie ;) I jak minął pierwszy tydzień szkoły? Wesoło czy raczej smutno? 
Wpadłam na taki pomysł (No dobra, moja koleżanka), żeby zrobić coś al'a 'Poznaj bliżej bohatera/bohaterke'. Chodzi w tym o to, że będzie postać np.: Sophia Granna i: Wiek:....., Rodzice:......, Zawód:...... +zdjęcie danego bohatera/danej bohaterki
Mi się ten pomysł podoba, tylko podzieliłabym to na dwie części (jest trochę dużo bohaterów) 
A co wy o tym sądzicie? Głosujcie w sondzie!
Pozdrawiam gorąco
Laur_cia

2 komentarze:

  1. Dziękuję Ci bardzo za dedyk :*
    świetny rozdział:)
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma za co :)
    Dziękuję bardzo i również pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń